Genesis 4:4-15

4Także Abel przyniósł z pierworodnych swej trzody i z ich tłuszczu. A Pan wejrzał na Abla i jego ofiarę a. 5Lecz na Kaina i jego ofiarę nie wejrzał. Kain rozgniewał się bardzo i spochmurniała jego twarz. 6Wtedy Pan zapytał Kaina: Dlaczego się rozgniewałeś? Czemu spochmurniała twoja twarz? 7Jeśli będziesz dobrze czynił, czy nie zostaniesz wywyższony b? A jeśli nie będziesz dobrze czynił, grzech leży u drzwi; a do ciebie będzie jego pragnienie, a ty będziesz nad nim panować. 8I Kain rozmawiał ze swoim bratem Ablem. A gdy byli na polu, Kain powstał przeciwko swemu bratu Ablowi i zabił go c. 9Wtedy Pan zapytał Kaina: Gdzie jest twój brat Abel? On odpowiedział: Nie wiem. Czy ja jestem stróżem mego brata? 10Bóg zapytał: Cóż uczyniłeś? Głos krwi twego brata woła do mnie z ziemi. 11Teraz więc przeklęty będziesz na ziemi, która otworzyła swe usta, aby przyjąć krew twego brata przelaną przez twoją rękę. 12Gdy będziesz uprawiał ziemię, nie da ci już swego plonu. Tułaczem i zbiegiem będziesz na ziemi. 13Wtedy Kain powiedział do Pana: Zbyt ciężka jest moja kara, bym mógł ją znieść
BG Większa jest nieprawość moja, niżby mi ją odpuścić miano
.
14Oto wyganiasz mnie dziś z powierzchni ziemi, a przed twoją twarzą będę ukryty. Będę tułaczem i zbiegiem na ziemi, a stanie się tak, że ktokolwiek mnie spotka, zabije mnie. 15Pan mu odpowiedział: Zaprawdę, ktokolwiek zabije Kaina, poniesie siedmiokrotną zemstę. I nałożył Pan na Kaina piętno e, aby nie zabił go nikt, kto by go spotkał.
Copyright information for PolUGdanska