Numbers 22:5-34

5I wysłał posłańców do Balaama a, syna Beora, do Petor, które leży nad rzeką ziemi synów jego ludu, aby go wezwać tymi słowy: Oto z Egiptu wyszedł lud, który okrył powierzchnię ziemi i stanął naprzeciwko mnie. 6Dlatego teraz przyjdź, proszę, i przeklnij mi ten lud, bo jest silniejszy ode mnie. Może zdołam go pobić i wypędzić z ziemi, bo wiem, że komu błogosławisz, będzie błogosławiony, a kogo przeklinasz, będzie przeklęty. 7Wtedy starsi Moabu i starsi Midianu wybrali się w drogę, mając w swych rękach zapłatę za wróżbę. Przyszli do Balaama i przekazali mu słowa Balaka. 8On zaś powiedział do nich: Pozostańcie tu na noc, a dam wam odpowiedź, jaką mi oznajmi Pan. I zostali książęta Moabu u Balaama. 9I przyszedł Bóg do Balaama, i powiedział: Cóż to za ludzie u ciebie? 10Balaam odpowiedział Bogu: Balak, syn Sippora, król Moabu, wysłał ich do mnie, mówiąc: 11Oto z Egiptu wyszedł lud, który okrył powierzchnię ziemi. Przyjdź więc teraz, przeklnij mi go; może zdołam go pokonać i wypędzić. 12Bóg powiedział do Balaama: Nie idź z nimi i nie przeklnij tego ludu, bo jest on błogosławiony. 13Gdy Balaam wstał rano, powiedział do książąt Balaka: Wracajcie do waszej ziemi, bo Pan nie pozwala mi iść z wami. 14Wstali więc książęta Moabu, przyszli do Balaka i powiedzieli: Balaam nie chciał iść z nami. 15Wtedy Balak ponownie wysłał książąt – liczniejszych i dostojniejszych od pierwszych. 16Przybyli oni do Balaama i powiedzieli mu: Tak mówi Balak, syn Sippora: Nie zwlekaj z przyjściem do mnie; 17Ja bowiem wielce cię uczczę b i uczynię wszystko, co mi powiesz, tylko przyjdź, proszę, i przeklnij mi ten lud. 18Balaam odpowiedział sługom Balaka: Choćby Balak dał mi swój dom pełen srebra i złota, nie mógłbym przekroczyć słowa Pana, mego Boga, i uczynić przeciwko niemu czegoś małego czy wielkiego. 19Lecz zostańcie tu i wy, proszę, na noc, a dowiem się, co Pan jeszcze będzie do mnie mówił. 20I przyszedł Bóg do Balaama w nocy, i powiedział do niego: Jeśli ci mężczyźni przyjdą, aby cię wezwać, wstań i idź z nimi; uczynisz jednak, co ci rozkażę. 21Wstał więc Balaam rano, osiodłał swoją oślicę i pojechał z książętami Moabu. 22I zapłonął gniew Boga, że on poszedł; i stanął Anioł Pana c na drodze jako przeciwnik. On zaś jechał na swojej oślicy i z nim dwaj jego słudzy. 23A gdy oślica zobaczyła Anioła Pana stojącego na drodze z obnażonym mieczem w ręku, zboczyła z drogi i poszła w pole. Balaam zaś bił oślicę, aby ją zawrócić na drogę. 24Wtedy Anioł Pana stanął na ścieżce między winnicami, a płot był z jednej i z drugiej strony. 25A gdy oślica zobaczyła Anioła Pana, przyparła do muru i przygniotła do niego nogę Balaama; a on znowu ją bił. 26Potem Anioł Pana poszedł dalej i stanął w ciasnym miejscu, gdzie nie można go było wyminąć ani z prawej, ani z lewej strony; 27A gdy oślica zobaczyła Anioła Pana, padła pod Balaamem. Wtedy Balaam bardzo się rozgniewał i bił oślicę kijem. 28Wtedy Pan otworzył usta tej oślicy d, a ona powiedziała do Balaama: Cóż ci uczyniłam, że już trzy razy mnie zbiłeś? 29Balaam odpowiedział oślicy: Ponieważ drwisz ze mnie. Gdybym miał miecz w ręku, teraz bym cię zabił. 30Oślica powiedziała do Balaama: Czy nie jestem twoją oślicą, na której jeździsz, odkąd mnie dostałeś aż do dziś? Czy miałam zwyczaj tak tobie czynić? A on odpowiedział: Nie. 31Wówczas Pan otworzył oczy e Balaama i zobaczył Anioła Pana stojącego na drodze z obnażonym mieczem w ręku; i pochylił się, i upadł na twarz. 32A Anioł Pana powiedział do niego: Dlaczego zbiłeś swoją oślicę trzy razy? Oto wyszedłem, by się tobie sprzeciwić, bo twoja droga jest przewrotna przede mną; 33A oślica widziała mnie i ustępowała przede mną trzy razy; gdyby nie ustąpiła przede mną, już bym cię teraz zabił, a ją pozostawił przy życiu. 34Balaam powiedział więc do Anioła Pana: Zgrzeszyłem, bo nie wiedziałem, że stanąłeś naprzeciwko mnie na drodze; dlatego teraz, jeśli to ci się nie podoba, zawrócę.
Copyright information for PolUGdanska