Zechariah 11:7-14

7Będę więc pasł owce przeznaczone na rzeź, was, mówię, biedne owce! Wziąłem sobie dwie laski, jedną nazwałem Piękno, a drugą nazwałem Więzy, i pasłem te owce. 8Zgładziłem trzech pasterzy w jednym miesiącu; i moja dusza czuła niechęć do nich, a ich dusza też brzydziła się mną. 9Wtedy powiedziałem: Nie będę was pasł. Co umiera, niech umrze, a co ma być zgładzone, niech będzie zgładzone, a ci, co pozostaną, niech każdy pożera ciało drugiego. 10Wziąłem więc swoją laskę, Piękno, i złamałem ją, aby zerwać swoje przymierze, które zawarłem z całym ludem. 11I zostało zerwane w tym dniu, a biedni spośród trzody, którzy przyglądali się mnie, poznali, że to słowo Pana. 12Potem powiedziałem do nich: Jeśli to jest dobre w waszych oczach, dajcie mi moją zapłatę, a jeśli nie, zaniechajcie jej. Odważyli więc moją zapłatę: trzydzieści srebrników a. 13Potem Pan powiedział do mnie: Rzuć je przed garncarza. Wspaniała to zapłata, na jaką mnie tak drogo oszacowali! Wziąłem więc trzydzieści srebrników i rzuciłem je przed garncarza w domu Pana. 14Potem złamałem swoją drugą laskę, Więzy, aby zerwać braterstwo między Judą a Izraelem.
Copyright information for PolUGdanska